Drukuj

REGION KOZŁA. W Kargowej 21 X doszło do pierwszego spotkania Tęgich Głów Regionu Kozła. Grupę tę tworzą różne znakomitości pochodzące z gmin Regionu, ale obecnie mieszkające „gdzieś w Polsce”.

Spotkanie zaczęło się od obiadu, po czym wszyscy zasiedli w kargowskiej mediatece, żeby uczestniczyć w burzy mózgów. Wśród gości było pięcioro profesorów: Halina Zgółkowa, językoznawstwo (Poznań), Mirosław Lachowicz, matematyk (Warszawa), Tadeusz Zgółka, językoznawca (Poznań), Zygfryd Witkiewicz, chemik (Warszawa), Jerzy Manfred Szukała, rolnik (Poznań). Jako uczestnik-obserwator wzięła udział prof. Ewa Narkiewicz-Niedbalec, socjolożka z Uniwersytetu Zielonogórskiego. Ponadto dr Joanna Rostkowska, Krystyna Madziarek, Halina Maszner, Dominik Paukszta, Wojciech Olejniczak.

 

Ich partnerami – reprezentującymi gminy – byli wszyscy bez wyjątku burmistrzowie i wójt Regionu Kozła, przewodniczący rad oraz członkowie zarządu Lokalnej Grupy Działania RK z prezesem Witoldem Silskim na czele.

Wystąpienie programowe przedstawił i dyskusję moderował Eugeniusz Kurzawa, obecnie redaktor „Podkoziołka”. Jego zdaniem, najistotniejsze zadanie Regionu to pozyskanie lokalnej inteligencji (jakim sposobem? to problem umysłowy do rozwiązania dla Tęgich Głów) oraz budowa struktur, najlepiej państwowych. Stwierdził, iż motywem sprawczym każdego sensownego działania musi być grupa liderów, regionalna elita i tylko w ten sposób Region ma szanse na twórcze istnienie, a nie na wegetację i liczenie na unijne pieniądze. Gdzieś około roku 2022 złotówki z UE, które otrzymuje i „rozdziela” Lokalna Grupa Działania RK skończą się. I co wtedy? Skończy się też Region?

Tezę o braku własnych elit poparł częściowo W. Olejniczak (rodem ze Zbąszynia) wskazując na przykład zbąszyńskiej szkoły muzycznej. – Ilu nauczycieli w tej placówce pochodzi ze Zbąszynia? – zapytał dramatycznie. Z kolei M. Lachowicz (też zbąszynianin) deklarował, że przecież właśnie Tęgie Głowy są tą elitą i gotowe są do wsparcia gmin, Regionu, ale należy im wskazać w jaki sposób, w jakiej dziedzinie. Pewne rozwiązanie podpowiedział prof. T. Zgółka (mający drugi dom w gminie Zbąszynek). Zaproponował powołanie fundacji. Ustalono, że ten temat wróci – może w postaci zebrania założycielskiego fundacji – już podczas kolejnego spotkania Tęgich Głów, prawdopodobnie w pierwszym kwartale przyszłego roku.

Kilka osób podkreślało, że: - Łączy nas przede wszystkim kultura. Dbajmy o tego kozła. Tak mówił Jacek Kolesiński, wójt Siedlca, Danuta Wróblewska z LGD i inni. Ale były też przeciwne głosy. Prof. Lachowicz uznał, że muzyka ludowa wyczerpała już swoje zasoby atrakcyjności. – Tym nie przyciągniemy młodzieży – stwierdził. Były też głosy bardzo konkretne o konieczności lepszej informacji, o promocji, marce Regionu, o wytyczenia szlaków, spływach im. Wojtyły etc. Moderujący E. Kurzawa prosił jednak, żeby nie zgłaszać propozycji, które trafiają w pustkę. Mówił: – Gminy to są owszem, silne struktury. Burmistrz ma dziesiątki pracowników na etatach i może im polecić wykonanie takiego czy innego zadania. Natomiast Region Kozła tego nie wykona, to jest bowiem pięciu pracowników na umowach siedzących w biurze w Kargowej. Oni nie mają ani możliwości, ani siły przebicia. Nie zbudują szlaków, nie zajmą się integrowaniem Regionu, gdyż jest to zadanie dla pewnych instytucji, struktur. Może właśnie fundacji – wskazywał moderator. I nawoływał, żeby mówić, jak zyskać, zdobyć własne, trwałe (nie dojezdne, jak Tęgie Głowy) elity. Niestety, właśnie ta kwestia nie trafiła do przekonania (?) dyskutantom. Jedynie gość-obserwator, prof. E. Narkiewicz-Niedbalec podała celny przykład, jak ongiś rektor UZ przyciągał na uczelnię kadry profesorskie. Oczywiście wabiąc mieszkaniami i ulgami przy ich zakupie. Na co padła odpowiedź jednego z burmistrzów, że u niego w gminie kolejna chętnych po mieszkania komunalne to 80 osób. – Takim myśleniem nie zbudujemy RK – ocenił Kurzawa.

W. Silski przedstawił pomysł prowadzenia przez LGD RK (zresztą już rozpoczęty) pewnych działań integracyjnych w Regionie. Poza spotkaniem Tęgich Głów zaplanowano bowiem w październiku I Forum Bibliotekarzy RK, potem w listopadzie Forum UTW, a na koniec naradę dyrektorów domów kultury. To oczywiście cenne działania, ale czy spowodują trwałą integrację wymienionych środowisk? A przecież skromne etatowo biuro RK nie ogarnie podobnymi poczynaniami np. środowiska sołtysów, sportowców, kobiet, strażaków, działkowców etc. Nie ma ku temu ani ludzi, ani kasy. Choć kiedyś, w początkach RK 20 lat temu było więcej spotkań grup społecznych. Spotykali się sołtysi, był Klub Inicjatyw Kobiet, bale Regionu. Bo ludziom się chciało. Dziś są inne czasy. - Dziś trzeba tchnąć nowego ducha – uznał Silski.

Na koniec dyskusji Tomasz Kurasiński, burmistrz Zbąszynia zaproponował gościom swoiste „zadanie domowe”. – Napiszcie państwo, co wam się nie podoba w funkcjonowaniu Regionu Kozła - powiedział. Większość zdecydowała się podjąć wyzwanie. Opinie te pozwolą sformułować punkt wyjścia do dyskusji podczas II spotkania Tęgich Głów.